Fot. archiwum
Po przeciwnej stronie kolejne kultowe miejsce w Radomiu: Klub Międzynarodowy Prasy i Książki. W latach 70. było to jedyne miejsce, gdzie mieszkańcy mogli poczytać "Newsweeka", "Timesa", "Marie Clare", plus oczywiście polskie dzienniki, tygodniki i miesięczniki. Wystawiennictwo było na bardzo wysokim poziomie. Swoje prace prezentowali nie tylko najwybitniejsi artyści radomscy, ale i polscy z tzw. pierwszej półki, m.in. Dwurnik. Na wernisażach w tamtych czasach sale były pełne, wówczas środowisko artystów było bardziej zżyte. Teraz są inne czasy, wszyscy są zabiegani. Działała galeria 37,2. Założyli ją m.in. Hania Bulska, Leszek Kwiatkowski, Zbyszek Kamieński i Mieczysław Szewczuk. Odbywały się imprezy cykliczne, takie jak "Żywe Słowo". Były to wywiady z najważniejszymi radomianami przerywane muzyką. Pamiętam, że przychodziły na nie takie tłumy, że przed wejściem ustawiał się ogonek chętnych i był problem z krzesłami. Po rozwiązaniu klubu tradycję kontynuowano w Miejskim Centrum Kultury i Informacji Międzynarodowej, które powstało w 1992 r.
Wszystkie komentarze