Cały czas wierzę, że w Radomiu jest spory potencjał, nie tylko w zabytkach i historii, ale przede wszystkim w ludziach, i doświadczenie grupy inicjatywnej Rwańska 7 sprawia, że jest wielu ludzi, dla których to, co się dzieje na Mieście Kazimierzowskim, jest ważne. Im trzeba stworzyć warunki.
- Zabiję ją. Jeszcze nie wiem, którego dnia to się stanie i o której godzinie. Ale na pewno ją zabiję - mówił Marcin w lipcu. Trzy miesiące później zamordował żonę. Na oczach małych dzieci i trzech braci zadał jej 19 ciosów nożem. Do zbrodni pchnęła go zazdrość
Jedna książka, jedna płyta, jeden film na weekend Brzmi przerażająco. John Lee Hooker śpiewał kiedyś ?One Bourbon, One Scotch, One Beer...?. Przyznam, jako propozycja na sobotę i niedzielę ta wydaje mi się bardziej interesująca. A tak poważnie - z wiekiem maleje u mnie chęć przyswajania wytworów kultury, rośnie za to potrzeba ekspresji, wyrzucenia z siebie pokładów życiowego doświadczenia i lektur. Więc moja ambicja na weekend to raczej napisanie kilku stron w miarę przyzwoitej prozy.
Zdjęcie martwego łosia, bitwa na noże, szambo na forum, porno w teatrze. Najważniejsze, żeby się klikało.
Strefa Tempo 30 w śródmieściu. Podnosi ciśnienie czy "uspakaja ruch"? O wadach i zaletach piszą Małgorzata Rusek i Katarzyna Ludwińska. Z którą opinią się zgadzacie?
2 grudnia zakończą się konsultacje społeczne w sprawie rewitalizacji Miasta Kazimierzowskiego. Miasto zorganizowało szereg spotkań konsultacyjnych. Swoje uwagi do rewitalizacji zgłaszali przedsiębiorcy, przedstawiciele organizacji samorządowych, właściciele nieruchomości oraz mieszkańcy. Z dyskusji wynika kilka konkretnych wniosków
Zastanawiacie się, po jaką książkę sięgnąć w weekend? Na co wybrać się do kina lub jaki film obejrzeć w telewizji? W nowym cyklu Magazynu Radomskiego "Z piątku na niedzielę" znani radomianie polecają kulturę na weekend. Dziś rekomendacje historyka Przemysława Bednarczyka
Od kilku tygodni prowadzę z MZDiK korespondencję w sprawie budowy chodnika i ścieżki rowerowej przez plac Małgorzatki. Bardzo ucieszyła mnie wiadomość, że wreszcie wyremontowane zostaną schody i chodnik, którymi z placu można iść w kierunku Kościuszki. Bo miasto powinno zadbać o to, by przechodnie, także mamy z dziećmi w wózkach czy niepełnosprawni mogli wygodnie bezpiecznie spacerować. Ale też wstyd, by w centrum miasta było tak zrujnowane miejsce.
Zmieniamy się dla Was. Dziś w "Gazecie Wyborczej" nowy "Magazyn Radomski". Sprawdzamy, czy radomianie go czytają. Czekamy też na wasze opinie
Może się mylę, ale mam nadzieję, że na bardzo długiej i trudnej drodze stawiamy pierwsze kroki. Cel jest jeszcze hasłem, marzeniem, ale warto i trzeba. A tak naprawdę to musimy, bo nie ma już na co czekać.
- Ludzie oczekują, że władza niezależnie od partyjnych różnic będzie dla swoich mieszkańców działać wspólnie. Ja wyciągam z tego wnioski i nie zamierzam nikogo namawiać do tego, by postępował tak jak Platforma - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski
Jeśli robi się coś, co przez długi czas nie będzie przynosiło zysku, to koszty utrzymania całej struktury muszą być niskie. Jeśli to samo chciałbym robić w Londynie czy w Oslo, to koszty byłyby nieporównywalnie wyższe. Radom jest świetny pod tym względem - mówi Arkadiusz Lachowicz, współwłaściciel Arcaro Aerospace
Drodzy czytelnicy, oddajemy w Wasze ręce nowy, piątkowy ?Magazyn Radomski". Chcemy pokazywać w nim Radom i radomian, jakich na co dzień być może nie dostrzegacie. Otwarte, ciekawe, coraz bardziej nowoczesne miasto oraz jego pomysłowych, pracowitych i życzliwych mieszkańców. Bez lukru, za to z dociekliwością i starannością.
Radom, 22 listopada 1930 roku. Chłodne sobotnie popołudnie. Przed kinoteatrem Corso przy Moniuszki (dawne kino Bałtyk, później Atlantic) grupka Żydów żywo dyskutuje nad treścią umieszczonego w podświetlonej witrynie dwujęzycznego - w jidysz i polskim - afisza, który zaprasza dziś o godzinie 17 na odczyt doktora Gerszona Lewina na temat: "Czy rasa żydowska jest zdegenerowana?"
Ona powinna być "atrakcyjna, ale skromna", najlepiej dziewica, usłużna wobec męża i teściowej, ważne, by miała na czym siedzieć i czym oddychać. No i żeby katoliczka. On - macho, selekcjoner kobiet, przyzwyczajony do bycia "obsługiwanym".
Na kulinarnej mapie Radomia pojawiła się nowa restauracja - La Melisa. Zaskoczy smakami mięsożerców i wegetarian, a także dbających o dietę. Obudzi rano MMS-em z apetyczną propozycją obiadu i zadowoli nawet najbardziej wybrednych.
Radom, 31 marca 1812 roku, późny wtorkowy wieczór. Za sprawą stołecznego literata Feliksa Gawdzickiego, powstańca kościuszkowskiego i kawalera różanego krzyża VII stopnia, który od wielu lat gospodarzy w podradomskim majątku Dobrut, w mieście inauguruje swą działalność loża masońska ?Jutrzenka Wschodząca na Wschodzie Radomia?.
W niedzielę od rana byłem w błogim nastroju. Wstałem późno, porządnie wyspany. Było słonecznie i dość ciepło. Po śniadaniu popijałem kawę. Ktoś mi powiedział przez telefon, że wcześnie rano sypnęło śniegiem. No to mi się udało przespać to, co najgorsze - pomyślałem i ziewnąłem. Ubrałem kurtkę, gwizdnąłem na psa i poszliśmy połazić po okolicznych polach i lasach. Wiosna! Gdybym wiedział, co się dzieje, niechybnie straciłbym ten uroczy spacer.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.