Psy od zdarzenia przebywały na obserwacji w schronisku, służby zdecydowały, że na razie nie wrócą do właścicielki, choć ta kupiła dla nich specjalne kojce. Sąsiedzi: Chwilowa ulga
Płacz dzieci, krzyki dorosłych i ujadanie psów. Dramatyczne nagranie z jednej z posesji w gminie Jedlińsk, gdzie trzy psy rasy amstaff zagryzły małego maltańczyka. Właściciele posesji: Boimy się o dzieci, bo te psy wrócą
Zakaz używania fajerwerków, trzymania psów na łańcuchach, obowiązkowe czipowanie, kastracja i sterylizacja psów i kotów. Gotowy projekt ustawy zmieni los zwierząt, o ile poprze go cała koalicja. Ale z PSL-em, jak zwykle nie wiadomo.
Psi terapeuci zawitają do małych pacjentów szpitala na Józefowie w Radomiu. Na początku zajęcia będą organizowane z udziałem trzech czworonogów.
Podczas niedawnego szkolenia w Siedlcach oficjalnie pożegnano udających się na zasłużoną emeryturę czworonożnych funkcjonariuszy, przekazując m.in. pamiątkowe medale za wzorową psią służbę.
Coraz częściej pies, kot czy królik to nie tylko zwierzę, ale pełnoprawny członek rodziny. Co zrobić po jego śmierci? Znalezienie sposóbu na zgodną z prawem utylizację zwłok w Radomiu wcale nie jest łatwe.
Organizacje walczące o dobrostan zwierząt codziennie odbierają setki czworonogów ludziom, którzy dręczą i zaniedbują zwierzęta. PiS planuje im tego zakazać. - To będzie tragedia dla wielu zwierząt. Jedyna nadzieja, że nie zdążą zmienić prawa przed wyborami - komentują społecznicy.
Mieszkały w szopie i kojcu, jeden z nich trzymany był na łańcuchu, a człowiek, który powinien się nimi opiekować, nie dbał ani o to, by je nakarmić, ani żeby zabezpieczyć przed zimnem.
- Są w dobrym stanie, choć teraz potrzebują trochę czasu, żeby dojść do siebie - mówi pani Sylwia, właścicielka czworonogów. Dziękuję wszystkim, którzy nagłośnili sprawę zaginięcia psów terapeutów.
Od kilku dni trwają intensywne poszukiwania dwóch psów myśliwskich, które oddaliły się z posesji w centrum Radomia. Czworonogi to wyszkoleni terapeuci pomagający dzieciom.
Firma Betix Kielc rozpoczęła grodzenie terenu pomiędzy szkołą podstawową nr 17 a blokami stojącymi przy ul. Urszuli. Powstaje tam pierwszy w mieście wybieg dla psów.
Nieznany sprawca okalecza łapy psom. Policja w Białobrzegach apeluje o pomoc w ustaleniu sprawcy
Ktoś zostawił dwa małe pieski w pudle kartonowym w środku lasu. Na szczęście znalazł je podleśniczy, szczeniaki mają już nowych opiekunów
Psy na łańcuchach, zamknięte w boksach bez jedzenia i wody, siedzące we własnych odchodach. Działacze Pogotowia dla Zwierząt w asyście policji weszli na teren posesji w gminie Wyśmierzyce, gdzie funkcjonowała pseudohodowla psów
Worek z martwym szczeniakiem wyrzucony z okna samochodu przy głównej drodze, a do schroniska w Radomiu trafiło już kilkanaście niechcianych prezentów. Co roku wiele ludzi kupuje w prezencie zwierzęta, a potem szybko się ich pozbywa. Czasem w sposób bestialski.
Wiadomo, że istnieją lepsze miejsca na spacer z czworonogiem niż galeria handlowa, ale jeśli już ktoś miałby pozostawić go w samochodzie na parkingu albo przed wejściem, gdzie nie ma żadnych zacienionych miejsc, to Słoneczna zachęca do wejścia z pieskiem do środka.
W poniedziałek w Klwatach w gminie Jedlińsk inspektorka do spraw ochrony zwierząt Fundacji na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo Cane znalazła w wykopanym za stodołą dole dwie zabite suki. Jeden z mieszkańców domostwa przyznał się do winy, miał ponad dwa promile alkoholu we krwi. - Nie mogę sobie poradzić z myślami, co te psy czuły, czy cierpiały czy poszły chętnie za właścicielem, nie przeczuwając, co je czeka - mówi Katarzyna Piasecka.
Policjanci zatrzymali 63-letniego mężczyznę podejrzanego o postrzelenie psa z broni pneumatycznej. Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia.
- W środę rano strażnicy miejscy zlikwidowali z ulicy Grzebieniowej psią budę będącą schronieniem lokalnego bezpańskiego psa. Tym samym spowodowali, że pies stał się bezdomny - alarmuje czytelnik. Straż miejska tłumaczy, dlaczego musiała to zrobić
Strażnicy miejscy z Radomia zatrzymali 70-letnią kobietę, która w bestialski sposób zabiła młodego psa. - Strażnicy byli w szoku, kiedy po zgłoszeniu dojechali na miejsce - mówi rzecznik straży miejskiej
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.