Prawie 100 wielkich mauserów i 450 beczek z toksycznymi chemikaliami ktoś podrzucił na działkę w Milanowie koło Chynowa. Gminy nie stać na usunięcie niebezpiecznych substancji. Ale dostała dofinansowanie z UE na likwidację składowiska.
Firma wybrana przez Urząd Miejski w przetargu właśnie przystąpiła do wywożenia dziesiątek pojemników z niebezpiecznymi chemikaliami, które złożono w magazynie przy Ofiar Firleja.
Samochód dostawczy wjechał do rowu, kierowca porzucił rozbite auto. W ładowni policjanci znaleźli pojemniki.
Mieszkańcy Radomia zawiadomili wojewódzki inspektorat ochrony środowiska o pojemnikach z cieczą porzuconych przy ul. Magazynowej.
Pierwsza: zgłosiły się firmy gotowe usunąć niebezpieczne substancje zgromadzone nielegalnie w magazynie w Radomiu. A druga?
Nie wiadomo jeszcze, kto zrzucił duże ilości ścieków do miejskiego kolektora w Warce. Poziom zanieczyszczeń był tak wysoki, że miejska oczyszczalnia nie dała rady ich oczyszczać. Zatruta woda popłynęła do Pilicy.
Pierwsze firmy przeprowadziły już wizję lokalną w magazynie, w którym złożono duże ilości pojemników z niebezpiecznymi substancjami chemicznymi. Na złożenie ofert w przetargu na usunięcie odpadów mają czas do 29 listopada
W pobranych z pola w Rajcu Poduchownym próbkach analitycy znaleźli chemikalia niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia i życia. Wiadomo, co to za trucizny.
Grupa przestępcza zajmowała się nielegalnym składowaniem odpadów. Funkcjonariusze zatrzymali kierowców, gdy zrzucali śmieci do wyrobiska, i operatora koparki, który je zasypywał. W tym samym czasie inna grupa policjantów zatrzymała organizatorów procederu.
Potworny smród gnębi mieszkańców wsi Rajec Poduchowny koło Radomia. Ktoś kilkanaście dni temu wyrzucił na pole odpady, najprawdopodobniej garbarskie, po czym pole przeorał i obsiał zbożem.
Kierowca, który przyjechał z transportem beczek z niebezpiecznymi substancjami, został złapany przy Ofiar Firleja na gorącym uczynku. Na miejscu byli i policjanci, i inspektorzy ochrony środowiska. Ktoś wydał polecenie, by pojemniki jednak rozładować i złożyć w magazynie. Kto?
Już 39 podejrzanych i co najmniej osiem składowisk substancji chemicznych zagrażających życiu i zdrowiu na Mazowszu. Obok Warszawy i Przytyka na konto przestępców idą także odpady porzucone w Radomiu.
Mężczyzna ma poparzone drogi oddechowe, lekarze musieli walczyć o jego życie. Strażacy wykryli w jego firmie wysokie stężenia toksycznych wyziewów. Kto i co wylał do miejskiej kanalizacji sanitarnej?
Sprawca użył ciężkiego sprzętu, doprowadzając do niekontrolowanego spustu ogromnej ilości wody ze zbiornika zalewowego. Lustro wody obniżyło się, odsłaniając wejścia do jam bobrów
Analizy chemiczne potwierdziły, że w pojemnikach porzuconych w lesie koło Pionek w Puszczy Kozienickiej znajdował się między innymi aceton. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Straż pożarna zabezpieczyła beczki, prawdopodobnie z chemikaliami, które nieznani sprawcy porzucili na terenie leśnictwa Jaśce koło Augustowa. Nadleśnictwo: To pierwszy taki przypadek od kilkunastu lat
W hali magazynowej trzymał w zbiornikach niebezpieczne substancje chemiczne, części z nich się pozbył, wylewając je do sadzawki na działce. Sąd w Radomiu skazał mężczyznę na karę półtora roku bezwzględnego więzienia.
Nie da się otworzyć okien, wyjść na zewnątrz. Niesamowity smród dręczy mieszkańców radomskiego Michałowa i Gołębiowa. Od dawna próbują wymóc na urzędnikach jakieś działania. Jak dotąd bez efektu.
Policjanci z Warki zatrzymali mężczyznę, który na posesji posiadał nielegalne i niebezpieczne odpady. Przestępca w stodole przechowywał w zbiornikach duże ilości płynnych substancji, prawdopodobnie pochodnych rozpuszczalników i lakierów.
Operacja trwała ponad pół roku i kosztowała miliony, ale magazyny w Borkowicach, w których przestępcy składowali niebezpieczne substancje, wreszcie są puste.
Inspektorzy ochrony środowiska odkryli nielegalne składowisko odpadów na działce przy ul. Wielkopolskiej w Radomiu. Na placu zgromadzono wiele pojemników z nieznanymi substancjami chemicznymi.
450 plastikowych beczek z substancjami pozostałymi po przetwarzaniu skór usunięto z działki w Strzałkowie w gminie Wolanów. Zapłaciła za to gmina Wolanów
Inspektorzy ochrony środowiska znają już wyniki analiz próbek pobranych z beczek składowanych nielegalnie w Michrówku koło Grójca. Chemikalia zagrażają ludziom i środowisku.
Ponad 13 tysięcy litrów nieznanej substancji w 70 beczkach znaleziono na nielegalnym składowisku w Michrówku niedaleko Grójca. Sprawę bada Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska
Trwa operacja usuwania i utylizacji 1,5 tony nielegalnie zgromadzonych w magazynie na terenie Borkowic niebezpiecznych chemikaliów. Właśnie wywieziono kolejną partię pojemników
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa będzie SMS-ami rozsyłać ostrzeżenia o przekroczonym poziomie alarmowym dla stężenia pyłów zawieszonych w powietrzu. Dzisiaj mogą je otrzymać mieszkańcy zachodniej części regionu radomskiego.
Inspektorzy ochrony środowiska oraz transportu drogowego zatrzymali w Radomiu dwie ciężarówki, które przewoziły ziemię z gruzem zanieczyszczone niebezpiecznymi substancjami chemicznymi.
400 plastikowych beczek z odpadami garbarskimi odkryto na jednej z działek w gminie Wolanów. Inspekcja Ochrony Środowiska wszczęła postępowanie wyjaśniające.
Wyrok pozbawienia wolności w zawieszeniu usłyszał przedsiębiorca, który na działce pod Przysuchą zakopał duże ilości strużyny garbarskiej i ścinków skóry. Zanieczyszczanie środowiska będzie go dodatkowo kosztowało ponad 50 tys. zł i zakaz działalności gospodarczej
1,5 tysiąca ton płynnych substancji zwieźli nielegalnie do Borkowic koło Przysuchy trzej mieszkańcy Warszawy. Odpady złożone w magazynie obok szkoły okazały się toksyczne. Zatrzymano i aresztowano podejrzanych o sprowadzenie odpadów oraz właściciela magazynu. Władze gminy proszą rządowe instytucje o wsparcie w usunięciu składowiska, co ma kosztować kilka milionów złotych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.